Zwariowana Dorotka
- szalonawiewiora

- 17 sie
- 2 minut(y) czytania
Nie bez powodu nazywają mnie Szaloną Wiewiórą, ale muszę przyznać, że swoich pomysłów, czasami boję się nawet ja.
Mój mąż się już chyba trochę przyzwyczaił, ale z pewnością i on ma mnie czasem dość.
No dobrze... to na co wpadłam tym razem?
Uznałam, że podczas tego wyjazdu zastanowię się nad dodatkowym przekłuciem uszu.
Jako dziecko miałam zrobione dziurki, a potem w gimnazjum gdy uparłam się na kolejną, to żona mojego brata przekłuła mi dodatkową. Nie pamiętam tego dokładnie, ale wiem, że robiłyśmy to kolczykiem. Najpierw próbowała mi zmrozić ucho, a potem rozgrzać, bo coś nie szło... czy jakoś tak.
Niemniej, nawet pomimo straszenia mnie przez mojego kochanego brata dużą ilością krwi (kto ma starsze rodzeństwo ten zna ten ból), osiągnęłyśmy sukces 💪
W tym momencie muszę wspomnieć dla młodszych czytelników, że takie "zabawy" w warunkach domowych były kiedyś zupełnie normalne. Mało kto bawił się w chodzenie do specjalisty, żeby sobie przekłuć uszy. Zwłaszcza, że rodzice nie zawsze byli na tak, jeśli chodzi o dodatkowe kolczyki.
Szczerze nie wiem jak to odbywa się teraz u nastolatków, może dawne "tradycje" są jeszcze kultywowane 😅
Tymczasem wracając do głównego wątku...
potem na długi czas zapomniałam o tym jak bardzo podobają mi się kolczyki na całej powierzchni ucha i jakoś tak sobie żyłam z tymi moimi trzema dziurkami.
Ostatnio jednak kupiłam dodatkowe nakładki na uszy, żeby założyć coś na górną jego część, przy okazji wyjścia na koncert.
Kolczyki w tym miejscu zawsze bardzo mi się podobały, dlatego chciałam mieć chociaż jego namiastkę.
W tym momencie pomyślałam sobie, że może by tak wybrać się do salonu i zrobić to profesjonalnie, a że jechałam akurat w niedługim czasie na urlop do Polski to nie mogłam wymarzyć sobie lepszej chwili. Tego wyjazdu o dziwo nie wyładowaliśmy po brzegi różnymi załatwieniami, więc mogłam sobie pozwolić na zorganizowanie czasu dla siebie.
I tak oto bez większego zastanowienia, rozważenia za i przeciw... w ostatni dzień przez wyjazdem udałam się do salonu z zapytaniem czy mają wolne miejsce i przebiją mi uszy od ręki.
Jak się pewnie domyślacie... mieli 😍

Nie byłabym jednak sobą, gdybym zrobiła przy takiej okazji tylko jedną dziurkę. Dlatego poprosiłam o... cztery!
I tym oto sposobem przebiłam sobie górę ucha, zrobiłam też jedną dodatkową dziurę na dole, a żeby drugie ucho nie było smutne, tam też strzeliłam sobie dwie nowe ❤️
Jak Wam się podoba? Bo mnie bardzo 💕






Komentarze