W ucieczce od rzeczywistości

Dzisiaj chciałabym Was zabrać w kilka naprawdę wyjątkowych miejsc w Japonii. Jeśli będziecie w Kioto to koniecznie musicie się do nich wybrać. Będąc tam naprawdę oderwałam się od rzeczywistości. I choć doświadczyłam tego na własnej skórze to wciąż wydaje mi się to mało realne.

I tak wiem, wiem.. cały czas truję Wam o Kraju Wschodzącego Słońca, ale obiecuję że poza tym postem zrobię maksymalnie dwa lub trzy. Mam Wam po prostu wiele do opowiedzenia 😊

Żeby nie zabierać Wam dużo czasu, zacznijmy od lasu bambusowego. I chociaż w Japonii jest ich kilka to właśnie ten w okolicy Kioto jest najbardziej popularny.

Niestety musicie się więc liczyć, że spotkacie tutaj tłumy turystów. Dlatego warto wybrać w się w to miejsce z samego rana. My byliśmy około 6:30, a i tak natrafiliśmy na pierwsze ranne ptaszki. Około godziny 7 zaczęło robić się naprawdę tłoczno. Dlatego większość zdjęć robiliśmy bardziej na drzewa niż ścieżkę😅

Arashiyama Bamboo Forest jest oddalony od Kioto o jakieś 10 kilometrów. Pociągiem dostaniecie się tutaj w niecałe 30 minut.

Cały las zwiedzicie w 30 minut... ze zdjęciami do godziny. Potem macie więc jeszcze cały dzień na inne atrakcje. Uważam, że warto poświęć ten krótki czas na poobcowanie z naturą.

Z Kioto wybraliśmy się też do Zamku Himeji. Tutaj musicie liczyć się z 2-godziną podróżą pociągiem. Dla mnie był to punkt obowiązkowy na liście.

Odkąd tylko wymarzyłam sobie wyjazd do Japonii (czyli od dziecka) było to jedno z tych miejsc, które musiałam odwiedzić. Wydaje mi się, że o Zamku Białej Czapli naoglądałam się po prostu w japońskich bajkach i to dlatego nie wyobrażałam sobie wycieczki bez tego punktu podróży.

Jest to jedna z najstarszych budowli w Japonii, które przetrwały do dnia dzisiejszego, ale to nie wszystko co go wyróżnia.

Wydaje mi się, że najbardziej przyciąga do niego legenda o złym duchu kobiety Osakabe, która nawiedzała Himeji. Motyw księżniczki widmo, która mieszkała samotnie w zamkowej wieży jest często wykorzystywany w literaturze oraz teatrze kabuki.

Zamek można też zwiedzić od środka. I chociaż szczerze środek jest praktycznie pusty to i tak ciekawym doświadczeniem było wspięcie się na ostatnie piętro tej niezwykłej budowli.

Aaa... tylko co ważne wewnątrz trzeba zdjąć buty, więc może być Wam trochę zimno w nóżki. Na szczęście widoki z okien rekompensują niedogodności 😁

Warto wspomnieć też o niewielkim muzeum na terenie obiektu. Można tam zobaczyć między innymi dawne stroje.

Po zwiedzeniu środka, warto odpocząć trochę w zamkowych ogrodach, które są po prostu przepiękne.

Jak możecie zobaczyć widoki są naprawdę malownicze, więc zapewne spędzicie tu kilka dobrych godzin na robieniu zdjęć i podziwianiu natury. Mnie udało się naprawdę nieźle wypocząć.

No dobrze.. to teraz czas na Narę! W tym miejscu przygotujcie się na zwiedzanie w towarzystwie... danieli.

Miasto Nara znajduje się jakieś 20 kilometrów od Kioto i pociągiem dojedziecie tutaj w 35 do 50 minut. Wszystko zależy jaką linię wybierzecie.

Poza zwierzętami znajdziecie tutaj kilka naprawdę pięknych i interesujących świątyń.

Osobiście polecam Tōdai-ji, gdzie zobaczycie ogromny posąg Buddy.

Występuje on w towarzystwie buddyjskich bóstw.

Warto dodać, że Tōdai-ji to największa drewniana budowla na świecie. Poza zwiedzeniem świątyni warto pospacerować po całym kompleksie.

Oczywiście w towarzystwie zwierzęcych przyjaciół, które chętnie pozują do zdjęć. Są one na terenie całego parku, więc nie musicie się obawiać, że ich nie spotkacie.

Nie dajcie się jednak zwieźć, bo nie zawsze są one takie słodkie na jakie wyglądają. Jeśli nie macie ze sobą ich przysmaku - krakersów, które możecie kupić na rozstawionych po całym mieście stoiskach- to nie dziwcie się jeśli daniele nie będą Wami zainteresowane.

Uważajcie też, bo jeśli już macie krakersy to z pewnością będziecie zaczepiani, podgryzani, szturchani i... oblężeni.

Ale nie bójcie się... my przetrwaliśmy! 💪

Tym pozytywnym akcentem chciałabym się z Wami pożegnać. Życzę Wam cudownego tygodnia i do zobaczenia! ❤️