Różowo mi...
- szalonawiewiora

- 20 lip
- 2 minut(y) czytania
Misie, kulki, różowy zawrót głowy, świetna zabawa i dużo... dużo zdjęć - tak mogłabym w kilku słowach podsumować muzeum WONDR Experience w Amsterdamie.
To świetne miejsce, jeśli chcecie przenieść się do krainy dzieci i dorosłych jednocześnie. No i kochacie selfie... 😍

Ja wybrałam się tam jakiś czas temu z koleżanką i powiem Wam, że naprawdę było warto.
Na dwie godziny totalnie przeniosłyśmy się do lat dzieciństwa i z pokoju na pokój odkrywałyśmy nowe atrakcje.
Wszystkie pomieszczania (a jest ich aż 15) zaaranżowane są w innym klimacie. To tak jakbyście przechodząc przez drzwi znajdowali się za każdym razem w innym świecie. Mega ciekawe doświadczenie.
Znajdziecie tam pokoje pełne kwiatów, kształtów, czy pianek.

Miejsce to jest skierowane głównie na robienie zdjęć (jak zapewne już zauważyliście 😅), więc bardziej polecam Wam wybrać się tam z przyjaciółką, niż z chłopakiem. No chyba, że potrzebujecie bardziej fotografa niż towarzystwa 🤣
No dobra, ale tak na poważnie to ja do tej pory praktycznie nie robiłam sobie babskich wypadów. I trudno się dziwić, bo więcej mam kolegów, niż koleżanek, ale nie zmienia to faktu, że bardzo żałuję.
Daje to zupełnie inne możliwości tematów do rozmowy i tworzy zupełnie inną atmosferę.
Jakoś też nie wyobrażam sobie mojego męża w takim miejscu 🤣 A jak się przekonacie w następnym poście to czasem namawiam Go do rzeczy, które niekoniecznie chce robić.
Wracając jednak do naszego muzeum...

...dla dzieci to prawdziwy raj do zabawy, a dla dorosłych (przyznacie, że głównie kobiet) to świetne miejsce jeśli chodzi o organizację panieńskiego lub po prostu popołudniowy wypad.
Na miejscu dostępna jest też restauracja, w której po intensywnym zwiedzaniu muzeum możecie zjeść całkiem smaczne jedzonko.

Tak, tak... dobrze widzicie - to miejsce jak z bajek barbie. Wszystko w różu.
Ale spójrzcie tylko na te pięknie podane drineczki ❤️ Co jak co, ale zawsze chciałam napić się z czegoś innego niż zwykła szklanka.


I chociaż ja nie należę do tych cukierkowych osób (no dobra, to zależy) to szybko dałam się wciągnąć w wir dobrej zabawy.

Nie mogło zabraknąć też wygłupów.

No ale wiecie... kiedy zobaczyłam, że można sobie zrobić zdjęcie w automacie to nie mogłam odpuścić. To jedna z rzeczy w Japonii za którą najbardziej tęsknię. Musiałam więc stać się ich częścią 😁

Muzeum ma też wystawy tematyczne. My trafiłyśmy na motyw Vaiany.
Dlatego jeśli macie wolne popołudnie to polecam się Wam tam wybrać. My pojechałyśmy pociągiem i zaliczyłyśmy dodatkową atrakcję, bo żeby się tam dostać z dworca (jeśli idziecie pieszo) to trzeba przepłynąć na drugą stronę miasta... promem!
Jest on całkowicie darmowy i kursuje co krótką chwilę. Dodatkowa frajda gwarantowana! 🙂
Jaki chcę Wam dzisiaj przekazać morał? Korzystajcie z życia i bawcie się! Nie ma co siedzieć w domu, bo może Was ominąć naprawdę fajna przygoda 🫶




































Komentarze