top of page

Halloweenowe szaleństwo

  • Zdjęcie autora: szalonawiewiora
    szalonawiewiora
  • 27 paź 2019
  • 2 minut(y) czytania

Już w najbliższym tygodniu będziemy w Polsce odwiedzać groby i wspominać bliskich nam zmarłych. Jak co roku na początku listopada czeka nas bowiem uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.


Dla wielu z nas to czas do refleksji, zadumy nad życiem i przypomnienia sobie o osobach, których nie ma już wśród nas. To również dobra okazja do spotkania się z rodziną przy grobie wspólnego przodka.


Jednak będąc w Holandii trudno przeżyć to właśnie w taki sposób. Wszyscy przyjaciele i bliscy, a przede wszystkim ważne dla każdego człowieka groby, które chciałby w tych dniach odwiedzić, są ponad tysiąc kilometrów stąd.


Zresztą, ludzie nie są tu też tak bardzo przywiązani do wiary, a jeśli już jest ona dla nich ważna to bardziej w sensie duchowym. Nie oszukujmy się, Królestwo Niderlandów nie jest miejscem, w którym kościołów przybywa, a wręcz odwrotnie... ich liczba z roku na rok maleje. Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie ma znaczenia jakiego kto jest wyznania. Tu po prostu człowiek bardziej troszczy się o swoje aktualne życie, niż to co stanie się z nim po śmierci.


Mimo, że Holandię i Polskę dzielą tylko Niemcy, to już w tym jednym aspekcie doskonale widać jak różny od naszej ojczyzny jest zachód. Tu wiele osób na łożu śmierci decyduje się na skorzystanie z usług krematorium, a nie pochowanie w ziemi. Na tydzień przed Świętem Zmarłych nie czuje się też atmosfery wyciszenia, nie widać krzątaniny na cmentarzach (w sumie nie mam pewności czy jakikolwiek widziałam), a półki sklepowe nie pękają od zniczy. Każdy ma swoje życie, problemy i wiele spraw do załatwienia. Jeśli już myślimy o zmarłych to w zaciszu domowym.


W Holandii ważniejsze jest za to przypadające na 31 października Halloween. Już od połowy października w sklepach można spotkać upiorne dekoracje, a wybierając się na kawę dostaniemy kubek z czaszką i zjemy pączka w kształcie halloweenowej dyni. Jednak jeśli myślicie, że to wszystko to muszę Was zaskoczyć.


ree

ree

W sklepach wielobranżowych kupimy też kostiumy, maski, farbki do malowania twarzy, sztuczną krew, czy przeróżne gadżety oddające upiorny klimat. Są nawet ruszające się lalki, które nie dość że wyglądają przerażająco to jeszcze wydają okropne dźwięki. Gdy ktoś ma ochotę to bez problemu urządzi w domu imprezę w stylu Halloween, bo dostępne są całe zastawy z mrocznymi motywami. Nawet w sklepie spożywczym kupimy doniczki wydające upiorne odgłosy, jak również przekąski o dziwnych kształtach, by idealnie pasowały do tego dnia. Nie brak tu czaszek, kościotrupów, duchów, czarownic i wielu, wielu innych.


ree

W każdym holenderskim mieście bez problemu znajdziemy imprezy, podczas których 31 października będziemy mogli doświadczyć odrobiny grozy. Do tego wydarzenia przygotowują się również parki rozrywki, czy inne tego typu miejsca, które szykują swoje atrakcje dla lubiących strach.


ree

ree

ree

ree

Osobiście za Halloween nie przepadam i nie obchodzę tego święta, ale nawet ja dałam się skusić kilku drobiazgom, które może nie są przerażające, ale pasują do tego klimatu i teraz ozdabiają mój dom. Zresztą już od dziecka lubiłam w tym okresie wycinać dynie, nadając im upiorny wygląd. Jednak przyjeżdżając do Holandii nie spodziewałam się, że znajdę się w tak odmiennej rzeczywistości. Lubię poznawać nowe rzeczy, ciekawi mnie wszystko to, z czym nie miałam jeszcze styczności, ale tym razem... chyba sobie daruję.



Komentarze


© 2019 by świat według rudej. Proudly created with Wix.com

bottom of page