Amersfoort - miasto z duszą
- szalonawiewiora

- 31 sie
- 2 minut(y) czytania
Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat, bo chciałabym zabrać Was na wycieczkę w miejsce, które ostatnio odwiedziłam po raz pierwszy i od razu się w nim zakochałam.

Jeśli więc szukacie miasteczka na popołudniowy spacer to z czystym sumieniem mogę Wam polecić Amersfoort, oddalony o jakieś 30 kilometrów od Utrechtu.
Tekst nie będzie długi, bo i samo miasto (przynajmniej ta zwiedzona przeze mnie część) nie wymaga długiego przedstawiania. Dlatego przygotowałam dla Was bardziej krótką relację zdjęciową, bo kto wie... może i Wy zawiesicie na tym miejscu oko.
Zresztą jak już wspomniałam, to bardziej okazja na wyjście z domu niż całodniowa wycieczka pełna atrakcji. Choć i może takie się znajdą.
Amersfoort to bardzo spokojne miasteczko, w którym możecie zobaczyć pozostałości murów miejskich. Ja mam bzika na punkcie starych obiektów (zwłaszcza z epoki średniowiecza), więc jaram się każdym kamyczkiem z tamtego okresu.

Chcecie wypocząć nad kanałem, poobcować ze sztuką, a może przejść się po wąskich, urokliwych uliczkach?
To wszystko znajdziecie w tym jednym miejscu, gdzie (moim zdaniem) kultura świetnie łączy się z nowoczesnością.
I chociaż ja stawiam bardziej na tę starą część to nie brakuje tam także bardziej współczesnych rozrywek.
Dostępna jest na przykład restauracja na łodzi lub możliwość wynajęcia jednej z łódek i przepłynięcia się kanałem.
Musicie wziąć jedynie pod uwagę, że miejsce to jest praktycznie martwe w poniedziałki. We wtorki też nie wszystkie knajpy są otwarte, ale i tak jest lepiej niż w pierwszy dzień tygodnia.
Miasto to zdecydowanie bardziej żyje w weekend.
Jeśli natomiast wolicie wypoczywać bardziej w naturalnym środowisku, z dala od centrum to też żaden problem. Znajdziecie tam wiele parków, gdzie w ciszy i spokoju można kontemplować w naturze.

Ważne jest, żeby wychodzić z domu od czasu do czasu, bo dzięki temu głowa odpoczywa nam od codzienności.
Krótka wycieczka, czy nawet spacer w nowe miejsce, dają nam siłę napędową do dalszego działania, a poprzez przerwanie rutyny, zaczynamy inaczej patrzeć na rzeczywistość.
Dlatego jeśli mieszkacie w Holandii i całymi dniami siedzicie w domu to gorąco mogę Wam polecić to miasteczko z duszą na odrobinę relaksu.


































Komentarze